[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 1]
Myślę o tych dużych sumach (Brr), lecz nie chodzę tu na ryby (Wędka)
Myślę sobie o tych kurwach (Szmaty)
I już nie chcę być tu żywy (Pow)
Cokolwiek ty byś nie zrobił Szymi raper znów to dowiózł
Piąty album wam to dowiódł, że twój stary to fiut
To jest króla powrót, to jest jakiś kurwa żart
Że ten jebany fuckboy to mój fan, oh my god, bomboklat
Lepiej wierzysz sam, albo zobacz sam
Wiadro się w tańcu nie pierdoli, żłobizna ballin'
Choć działeczki najmu koszt drogi, alkoholik, mogę sobie pozwolić
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 2]
Jesteś lackin' to bez czapy
Ma kariera ma etapy
Twa kariera? Weź nie ściemniaj
Kurwo nie tańcz wokół tego, to nie macarena
Lata wena potracona, tеraz odzyskałem ją
Jakby była zawieszona, tylko idę tu po mój tron
Jak nie dzisiaj no to jutro, zbiorę czеk, policzę, położę na biurko
A na drugi dzień kupię za to twojej suce futro
Nawet niespecjalnie mnie interesuje
Tylko pokazuje jak te chuje się traktuje
I to dobrze, że ten skurwiel ma tak duże radary
Bo przynajmniej zarejestruje
Ja wam zarys zarysuje, jak na polskim podyktuje
Stawiasz sobie pałę, ja stawiam wam warunek
Ja wami kierowałem, zatem mój kierunek
To będzie technik zarządzania frajerami z innych podwórek
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 3]
Jak słyszysz kurwo, że mic tutaj trzeszczy
To wiesz, że na beat wjeżdża najlepszy
I pierdoli prawdę, jak przystało na wieszcza
Ty jesteś pedałem, jak przystało na leszcza
Nie przystaje się streszczać jakbym się śpieszył
Gardło zdzieram, potrzebuje Strepsils
Ty fantazjujesz o step-sis i o swojej sekcji
Nie potrafiłbyś wymienić stu ulic, co dopiero dzielnic
Spierdalaj zanim złapiesz bencki
Rozmawiam ze Szczurem codziennie, bo to moja bestie
Widziałem dziwniejsze rzeczy IRL, na chuj mi Netflix?
Po co mi ten chuj niewdzięczny? Lewar cofa się na ręcznym
Oby nie na fotoradarze, a nawet jeśli
Ufałbym, że miałbyś to w polubionych zapisane
Ty pierdolony pedale , właśnie o tym napisałem, jak mówiłem o kościach
Ja tych majtków traktuje jak bossman
Ja jej gardło traktuje jak Rossman
Tyle kurwa cegieł, że myślisz, że to pustostan
Tego hajsu ja tu stos mam, tamtej kurwie nic nie dawaj
Była za mało roztropna, w ogóle ja za Wiadro skoczyłbym do ognia
Ty za szlunia byś wylizał tu każdemu rowa
Piję koktajl Mołotowa no i siedzę se na schodach
Patrzę na to wszystko z góry, to chyba jakaś fobia
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 1]
Myślę o tych dużych sumach (Brr), lecz nie chodzę tu na ryby (Wędka)
Myślę sobie o tych kurwach (Szmaty)
I już nie chcę być tu żywy (Pow)
Cokolwiek ty byś nie zrobił Szymi raper znów to dowiózł
Piąty album wam to dowiódł, że twój stary to fiut
To jest króla powrót, to jest jakiś kurwa żart
Że ten jebany fuckboy to mój fan, oh my god, bomboklat
Lepiej wierzysz sam, albo zobacz sam
Wiadro się w tańcu nie pierdoli, żłobizna ballin'
Choć działeczki najmu koszt drogi, alkoholik, mogę sobie pozwolić
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 2]
Jesteś lackin' to bez czapy
Ma kariera ma etapy
Twa kariera? Weź nie ściemniaj
Kurwo nie tańcz wokół tego, to nie macarena
Lata wena potracona, tеraz odzyskałem ją
Jakby była zawieszona, tylko idę tu po mój tron
Jak nie dzisiaj no to jutro, zbiorę czеk, policzę, położę na biurko
A na drugi dzień kupię za to twojej suce futro
Nawet niespecjalnie mnie interesuje
Tylko pokazuje jak te chuje się traktuje
I to dobrze, że ten skurwiel ma tak duże radary
Bo przynajmniej zarejestruje
Ja wam zarys zarysuje, jak na polskim podyktuje
Stawiasz sobie pałę, ja stawiam wam warunek
Ja wami kierowałem, zatem mój kierunek
To będzie technik zarządzania frajerami z innych podwórek
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
[Zwrotka 3]
Jak słyszysz kurwo, że mic tutaj trzeszczy
To wiesz, że na beat wjeżdża najlepszy
I pierdoli prawdę, jak przystało na wieszcza
Ty jesteś pedałem, jak przystało na leszcza
Nie przystaje się streszczać jakbym się śpieszył
Gardło zdzieram, potrzebuje Strepsils
Ty fantazjujesz o step-sis i o swojej sekcji
Nie potrafiłbyś wymienić stu ulic, co dopiero dzielnic
Spierdalaj zanim złapiesz bencki
Rozmawiam ze Szczurem codziennie, bo to moja bestie
Widziałem dziwniejsze rzeczy IRL, na chuj mi Netflix?
Po co mi ten chuj niewdzięczny? Lewar cofa się na ręcznym
Oby nie na fotoradarze, a nawet jeśli
Ufałbym, że miałbyś to w polubionych zapisane
Ty pierdolony pedale , właśnie o tym napisałem, jak mówiłem o kościach
Ja tych majtków traktuje jak bossman
Ja jej gardło traktuje jak Rossman
Tyle kurwa cegieł, że myślisz, że to pustostan
Tego hajsu ja tu stos mam, tamtej kurwie nic nie dawaj
Była za mało roztropna, w ogóle ja za Wiadro skoczyłbym do ognia
Ty za szlunia byś wylizał tu każdemu rowa
Piję koktajl Mołotowa no i siedzę se na schodach
Patrzę na to wszystko z góry, to chyba jakaś fobia
[Refren]
Wbijam ci gościu na rejon
Rozpierdolę ci salon
Patrz skurwysynu na neon
Bo te kurwy się tam lampią
Comments