Smutny official - W górę

[Zwrotka 1]
Na stole Black Label jak Death Row
Bo życie to droga przez piekło
A Diabeł rozlewa kolejki i tłumaczy Śmierci
Że musi odpuścić następną (ooh)
Na pierwszych trackach mówiłem że koniec z depresją
(A potem jak?)
A potem puściłem dark i przez miesiąc się czułem jak ścierwo
(What the fuck)
Bo kiedy wchodzę na bit zaczynam palić i pić
Cała ta branża wykończyła wszystkich idoli
Przez których się chciałem w nią wbić
I nie pytaj mnie jak żyć bejbe
Bo znowu się czuję niepewnie
I nigdy nie traktuj mnie jak drogowskazu
Bo szybko Cię zgubi ten syf we mnie
[Hook]
A potem znów się męczę przez pojebaną presję
Że muszę zostać kimś (muszę zostać kimś)
Leją mi kolejkę gdy znów się gubię we mgle
I muszę ukryć wstyd

[Refren]
A potem!
Łapy w górę klub, łapy łapy w górę klub!
To jedna z szans w których na prawdę jeszcze umiem czuć
Łapy w górę klub, łapy łapy w górę klub!
Pomóż mi odnaleźć człowieka, albo podaj sznur

[Zwrotka 2]
Życie nie daje mi spać
Nie wiem co mogę Ci dać
Płacę gotówką za drinki w tych barach
Bo jedyne szczere uczucie to poranny kac
Wgryź się we mnie chcę bardziej cierpieć
Pomóż mi znaleźć człowieka we mnie
I jeśli jesteś Boże daj mi rękę
Napraw moje serce, napraw moje serce (ooh)

[Bridge]
Nie wiem czy życie to ścierwo
Czy ja znowu jestem jak nikt (uh)
Nie jestem legendą na mieście
A chcieli ode mnie ten kwit (uh)
I odrzuć pretensję bo pierdole presję
A wciąż czuję wstyd (uh)
Jak słyszałeś o mnie
To wiesz że się gubię jak zaczynam pić
[Refren]
A potem!
Łapy w górę klub, łapy łapy w górę klub!
To jedna z szans w których na prawdę jeszcze umiem czuć
Łapy w górę klub, łapy łapy w górę klub!
Pomóż mi odnaleźć człowieka, albo podaj sznur

Comments

  • ×